BLACK FRIDAY, WALK IN, PROMOCJA... Tylko teraz tatuaż zrobicie w super cenie.
Tak? A dlaczego akurat teraz? Czyścimy magazyny z zaległych igieł, a może po prostu nie ma chętnych... no z czego ma wynikać ta obniżka?
Pozwólcie, że dziś zagłębimy się w temat tatuaży w promocyjnych cenach. Nie dlatego, żeby negować oszczędności. Sami jesteśmy ludźmi, którzy nie lubią szastać pieniędzmi i jednocześnie doceniamy jakość usług i produktów. Cenimy więc tzw. złoty środek.
Branża tatuaży pozostaje dla wielu osób tajemnicza, niezrozumiała i ciężko się laikowi rozeznać w takiej masie dostępnych miejsc i osób.
Jak więc się poruszać, na co zwrócić uwagę i czy tatuaż może kosztować 100 zł? O tym wszystkim postaramy się tu opowiedzieć, abyście mogli świadomie podjąć decyzję, mając przynajmniej kilka dodatkowych aspektów do rozważenia.
Zapraszamy do lektury.
JEŚLI ZNALAZŁEŚ TATUAŻ W WARSZAWIE ZA 100 ZŁ - SPRAWDŹ CZY:
1. Czy studio zachowuje WSZYSTKIE niezbędne aspekty higieny, a nie tylko "tak z grubsza". Sterylizacja narzędzi, czy względny ład w studiu, to jeszcze nie gwarancja zdrowia. Utylizacja i przechowywanie odpadów medycznych, procedury, środki i instrukcja dla klienta.. eh. Mogłabym długo opowiadać o tym dlaczego koszt przygotowania stanowiska pracy tatuatora jest wysoki. I dlaczego niższy być nie powinien. Jeśli to tu miałaby być ta oszczędność – przeliczcie to raz jeszcze.
Czy tani tatuaż to oszczędność na higienie?
UWAGA: Prowadzenie studia tatuażu / tatuowanie nie wymaga w Polsce żadnych zezwoleń ani nie podlega żadnym obowiązkowym kontrolom. Tatuować może dosłownie każdy i wszędzie. Aby doszło do kontroli ze strony Sanepidu - musiała by dana osoba / firma samodzielnie o to zawnioskować lub mówiąc kolokwialnie, ktoś musiałby wysłać donos. Dlatego tak niewiele miejsc podlega kontrolom, a co za tym idzie, nie mamy pewności co do poprawności ich działań. Pamiętajcie o tym, bo na szali leży Wasze zdrowie.
Skoro nie ma regulacji, nie ma kontroli - wiele osób wykonuje ten zawód niewłaściwie, często narażając zdrowie własne i klientów. Bez odpowiedniego doświadczenia i kwalifikacji - sami mogą wiedzieć co robią niewłaściwie i czym narażają siebie i innych na utratę zdrowia.
Czasami słyszymy te rozważania, bywa, że czytamy je również w internetowych pogawędkach. Żeby nie "przepłacać". Za co więc dokładnie płacimy w tatuażu?
1. Materiały - w internecie koledzy z branży zamieszczali już wiele opisów i filmików pokazujących jak dużo rzeczy potrzebnych jest do samego wykonania tatuażu, poruszając właśnie temat "dlaczego tak drogo". Nie będziemy więc kopiować ich pracy wyliczając materiały niezbędne do przygotowania stanowiska. W skrócie, również to potwierdzamy. Tych rzeczy faktycznie jest dużo. I nie stanowią one pełnego kosztu Twojego tatuażu. O tym warto pamiętać. Nikt nie tatuuje za koszty materiałów :) Jak to? Już wyjaśniamy...
Do kosztu przygotowania stanowiska pracy należy doliczyć:
2. Koszt wynajmu lokalu lub stanowiska (jeśli nie wykonujesz swojego tatuażu na ulicy i nie pada Ci na głowę deszcz, choć i w tym wypadku chyba straż miejska mogłaby dopisać jakieś kwoty do kosztów :) Taki żart. Oczywiście to gdzie robicie tatuaż również kosztuje.
3. Media: prąd / ogrzewanie / woda etc. Potrzebujemy prądu :) żeby maszynki do tatuażu działały, i lampy doświetlały, telefony się ładowały, żeby Wam nie było zimno podczas tatuowania ani zbyt gorąco latem, żeby było gdzie rączki umyć. Wydaje się śmieszne, lecz na koniec miesiąca ktoś to musi opłacić.
4. ZUS i podatki - dużo osób w tym punkcie chciało by się pośmiać, jeśli tylko nadal widzi naszą branżę przez pryzmat stereotypów. Ale, gdy pomyślicie sobie jeszcze raz...akcja tej opowieści odgrywa się w Warszawie, na przełomie 2024 i 2025 r. Ilu z Was płaci zegarkiem, blikiem, spojrzeniem i liczy kroki w aplikacji? To uważacie, że tatuator żyje w innej, alternatywnej rzeczywistości i nie ma kredytu na mieszkanie, umowy na telefon czy auta w leasingu? Otóż w tym miejscu ujawniona zostanie najbardziej szokująca informacja - tatuator to pracownik lub przedsiębiorca. Kurtyna. A nie.. nie kurtyna, to jeszcze nie koniec... bo doliczmy jeszcze:
5. Obsługa - Ktoś musi odpowiedzieć na wiadomości, odebrać telefon, podać kawę itd. W studiu często spotkacie się ze stanowiskiem recepcji, bywa, że te czynności wykonuje też tatuator. Jednak wtedy musi mniej tatuować. Jak to? No ten czas pracy może poświęcić na tatuowanie lub na odpisywanie na komentarze / wiadomości.
6. Marketing, lub bardziej po staropolsku - reklama. Żebyście mogli znaleźć swojego tatuażystę czy studio tatuażu w Warszawie, musi się ono przebić przez gąszcz konkurencji. Musi mieć stronę internetową, z odpowiednią zawartością, wizytówkę w google, konto na facebooku, instagramie, tik-toku i gdzie tam jeszcze.. i ktoś musi zrobić i obsługiwać / utrzymać to wszystko. Bo bez tego kosztu - nie byłoby pracy. Po prostu. Nawet jak znalazł by się as co robi wszystko sam to nadal musi zapłacić za hosting, za domenę. Ale, ale... zostają jeszcze:
7. Sprzęt i amortyzacja - przecież musimy mieć na czym odpisywać na wiadomości, odbierać połączenia, obrabiać zdjęcia, robić projekty, drukować odbitki. I nawet to nie wystarczy, bo potem musimy jeszcze kupić:
8. Licencje i oprogramowanie - żeby projekty zrobić, żeby zdjęcia obrobić, żeby muzyczka w studiu leciała...a to użytek profesjonalny przecież, zarobkowy. To zapłacić trzeba. Za licencje lub mandaty, przypominamy, akcja dzieje się w Warszawie 2024/2025.
No i zostaje nam w tej wyliczance jeszcze taki drobiazg jak:
9. Bieżące koszty utrzymania studia, żeby było czym podłogę umyć i może szklankę wody by ktoś chciał.. no to i szklankę trzeba kupić. I wodę. I kawę, i filiżankę. I cukier, cukierniczkę, serwetki, łyżeczki.. takie tam :)
No i na koniec taki drobiazg:
10. Koszt czasu pracy tatuatora / ZYSK - przypominam, że rozmawiamy o poszukiwaniu profesjonalisty i że jest to praca. Nie mówimy o aspirujących amatorach, którzy "już od liceum lubili rysować". Więc przyjmijmy, że rozmawiamy o zawodowcach, ludziach, którzy utrzymują się z tego zajęcia i ich czas pracy, jak w każdym innym zawodzie - kosztuje. Bo jest to praca. Więc w zależności znów od miejsca, tatuator ma swoją stawkę za godzinę pracy lub % od wykonanego tatuażu. To też musimy doliczyć. A pamiętajcie proszę, że nikt nie chce pracować tylko na koszty. Miło by było, gdyby na koniec miesiąca po opłaceniu rachunków zostało coś na życie, prawda?
ILE KOSZTUJE WYKONANIE TATUAŻU - KOGO TO W SUMIE OBCHODZI??
No właśnie każdego, kto podejmuje się tego zawodu. Bo każdy z własnej pracy jednak się chce utrzymać, a nie tylko opłacić rachunki i wyjść na 0. Jeśli oczywiście tatuaże robi profesjonalnie, bo przecież tylko o tym rozmawiamy. Nie oddali byście swojego zdrowia i ciała w ręce kogoś, kto to traktuje niepoważnie, prawda? Jeśli więc chce tatuaże robić dobrze i profesjonalnie nie może uciec od żadnego z powyższych kosztów.
Underground? Ilu to tatuatorów znajdziecie w sieci, gdzie nie podają nawet numeru telefonu, nie ma adresu, przedpłata blikiem i wtedy poda adres? Budzi to Twoje zaufanie? A jeśli coś pójdzie nie tak? No właśnie… to chyba na taką okazję ten underground.
I w innym wypadku nie ma mowy, by tatuaż kosztował w Warszawie 100 zł i by można było w takich stawkach prowadzić normalnie studio. Jeśli więc znajdujesz tatuaż w tej kwocie, zadaj sobie pytanie - z czego wynika oszczędność?
CZY ROBIĄC DUŻO TATUAŻY MOŻNA ROBIĆ JE TANIO?
Przyjmijmy, że wiosna właśnie się skończyła. Nastają letnie miesiące, a Tobie właśnie teraz zamarzył się nowiutki tatuaż. I po prostu musisz go mieć! Spróbujmy,więc przeanalizować czy lato to będzie dobry czas na wykonanie tatuażu.
Z jednej strony, opowiedzieliśmy Wam już o niewygodzie związanej z pielęgnacją tatuażu przy bardzo wysokich temperaturach. Nawet jeśli macie dużo wolnego czasu i możecie pozwolić sobie na gojenie tatuażu w domu, to nadal będą chwile, w których należy zabezpieczyć tatuaż (zwłaszcza w pierwszych dniach po wykonaniu) przed kontaktem z bakteriami. Czyli jaki by nie był, opatrunek powinien pojawić się na nowym tatuażu przynajmniej na noc, aby zabezpieczyć go przed bezpośrednim dotykaniem pościeli. Przy wysokich temperaturach, może być to niewygodne.
Z drugiej zaś strony, gdy za oknem mamy ponad 30 stopni, nasz komfort spania, i tak i tak się zazwyczaj obniża. Jeśli stosujesz np. klimatyzację czy w inny sposób ochładzasz pomieszczenia, ta sytuacja nie powinna wypływać negatywnie na gojenie tatuażu ani Twój komfort. Czyli – upał to może być minus, ale nie musi.
Umówmy się też, mimo ocieplenia klimatu – nadal nie mamy w Polsce upałów przez kilkanaście tygodni bez przerwy. Potwierdzi to każdy, kto chociaż raz planował urlop nad naszym morzem ;)
KTO DECYDUJE SIĘ NA TATUAŻ LATEM I DLACZEGO?
Z czym kojarzy Wam się lato? Oczywiście z urlopem. Z tego powodu często tatuaże w okresie letnim wykonują u nas osoby, które na stałe nie mieszkają w Warszawie (a nawet w Polsce) i mogą tu przyjechać w wolnym czasie. Jeśli chodzi o dojazdy, warunki pogodowe czasem też zachęcają do podróży na tatuaż właśnie w tym okresie roku. Czyś nie przyjemniej wybrać się na letnią przejażdżkę, gdy z oknem świeci słońce niż przedzierać przez śnieżycę? No co kto lubi... ;)
Kolejną grupą będą… rodzice! Tak, tak. Jeśli dzieci są na koloniach i obozach, często rodzice mają więcej czasu, by zrobić coś dla siebie. I tym czymś często okazuje się tatuaż, odkładany przez wiele miesięcy czy lat.
Tatuaże latem robią również wszyscy Ci ludzie, którzy na co dzień nie mogą przejść na tryb pracy zdalnej (niektóre stanowiska administracji publicznej, wykładowcy, nauczyciele, pedagodzy itp.), dla których w okresie wakacyjnym dużo łatwiej zorganizować czas wolny na wygojenie tatuażu w domu.
My odnosimy się oczywiście do największych, statystycznych grup naszych klientów. A, że tatuujemy wyłącznie osoby pełnoletnie, to ten argument został na sam koniec, bo dotyczy bardzo małej grupy w naszym studiu. Latem tatuują się ludzie młodzi :) Którzy mają przerwę od szkoły i również obowiązkowych zajęć sportowych. Tłumaczyć więcej chyba nie trzeba...
CZY TATUOWANIE LATEM TO DOBRY POMYSŁ?
Decyzja jest zawsze indywidualna i zależy od Twoich planów. Najważniejsze przy planowaniu tatuażu latem jest to, aby zaplanować go z dala od wyjazdów rekreacyjnych, podczas których świeży tatuaż byłby narażony na opalanie, kąpiele w morzach, jeziorach, basenach lub nadmierny wysiłek (wszelkiego rodzaju wyjazdy sportowe / treningowe).
Wrzesień, Październik, Listopad - czy to dobry czas na tatuaż?
Jesienne tatuaże to domena wszystkich tych, którzy lubią latem spontaniczne wyjazdy. I z tego powodu nie decydują się na tatuaż, który mógłby pokrzyżować im możliwość jakiegokolwiek wyjazdu last minute. A chęć na tatuaż już jest. Więc nie odmawiają sobie tej przyjemności zupełnie, często pojawiając się w studiu już latem i rezerwują terminy na wczesno-jesienne tatuaże.
LOGISTYKA - KRÓLOWA JESIENNYCH TATUAŻY
Bywa, że na jesieni nasze życie ulega po wakacjach dezorganizacji. Lub po prostu przychodzi NOWY ŁAD. Nowy sezon. Dzieci mają nowy rok szkolny, nowe zajęcia pozalekcyjne i w związku z tym kalendarze rodziców również wywracają się do góry nogami. To jest niewątpliwie powód, który powoduje, że chętnie korzystają z terminów na październik i listopad – kiedy opadnie już pierwszy kurz po tym zamieszaniu.
Na jesieni wiele osób chętnie wykorzystuje na tatuaż oraz jego pielęgnację zaległy urlop, który nie został wykorzystany w te upalne miesiące. To są te argumenty, które powodują, że klienci chętnie wybierają miesiące jesienne na tatuaż.
Oczywiście poza tymi, które wymienione zostały w akapicie poświęconym tatuażom wykonywanym na wiosnę. Tu będą one nadal aktualne. Brak upałów, nie ma sezonu wyjazdowego, nie trzeba jeszcze się zbyt grubo ubierać, więc często można goić tatuaż bez kontaktu z odzieżą w domowych warunkach.
Możesz spokojnie zacząć rozmyślać o nowym wzorze :)
Grudzień, Styczeń, Luty - czy to dobry czas na tatuaż?
Analogicznie do poprzednich okresów, na początku odniesiemy się tu do warunków pogodowych. Wiele osób nie lubi wykonywać tatuaży w zimie, ze względu na fakt, że opatrunek jest dla nich niewygodny do noszenia pod warstwami ubrań. To prawda. Może to być uciążliwe i w zależności od rodzaju i miejsca wykonywanej pracy, klienci miewają problemy ze zmianą opatrunku zimą. Szczególnie warto wziąć pod uwagę tatuaże w takich miejscach jak np. stopa. Latem będzie nam dużo łatwiej o „luźne” czy przewiewne obuwie, można pominąć skarpetki i dać naszym świeżo tatuowanym stopom oddychać. W zimie nie zawsze mamy taki komfort. Czy to znaczy, że w zimie nie wykonujemy tatuaży bądź wykonujemy ich mało? Nie do końca. Są zwolennicy zimniejszych temperatur podczas tatuowania.
Dla wielu osób zima to czas przestoju, marazmu. Tatuaż będzie więc miłą odmianą i zmianą rutyny. Z pewnością u nas można się rozgrzać, a sama pielęgnacja tatuażu i ekscytacja związana z posiadaniem nowej dziary bywa kusząca. Nie ma mowy o zimowym śnie. W zimie mamy również dużo okazji aby taki tatuaż otrzymać w prezencie. Święty Mikołaj jest zdecydowanie zwolennikiem (Moko)tuszu i często przynosi klientom w prezencie zaproszenia na nowy tatuaż.
Ci, którzy w jesiennej logistyce nie zdołali zorganizować sobie czasu wolnego na tatuaż korzystają także z przerwy świątecznej i ferii zimowych, aby odwiedzić nasze warszawskie studio tatuażu.
Jeśli nie na urlop, to z okazji świąt wiele osób powraca do kraju by spotkać się z bliskimi. I to jest kolejna fala naszych miłych gości. Warto wykorzystać każdą okazję, by odwiedzić studio tatuażu na Mokotowie! I nie zapominajmy o najważniejszym. Styczeń czyli… noworoczne postanowienia! Kiedy jeśli nie właśnie wtedy?
Podsumowując: zima to nie jest zły czas n tatuaż. Przeciwnie. Czas, w którym wychodzenie na zewnątrz jest ostatnią rzeczą, o której myślisz - możesz wykorzystać na wymyślanie nowych pomysłów na tatuaż, omawianie ich online z nami. Później porządna "rozgrzewka" naszym studio tatuażu w Warszawie i wracamy do cieplutkiego domu goić świeżutki tatuaż. Ciężko o lepszy plan by dotrwać do wiosny!